poniedziałek, 18 stycznia 2010

No i lipa...

Tyle miałam planów i spraw do załatwienia... Nowa strona internetowa czeka już tylko na drobne zmiany kosmetyczne, klienci pozapisywani, spotkanie w biurze rachunkowym z głównym księgowym zaklepane, w planach wizyta u lekarza, a tu z dnia na dzień wszystko szlag trafił. Przez niedojrzałość i egoizm naszej byłej niani (która zostawiła nas z dnia na dzień i to przez telefon!) mam mnóstwo zaległości :-( Klienci muszą poczekać (jeśli zechcą), biuro rachunkowe musi poczekać, strona internetowa musi poczekać, i tak mogę jeszcze wyliczać i wyliczać...
Jak się pewnie domyślacie poszukiwania niani są dla mnie teraz priorytetem, więc proszę o cierpliwość jeśli chodzi o obiecaną niespodziankę związaną z moją nową stroną internetową.
Dobre dusze proszę o odrobinę pozytywnej energii, bo po tym "nożu w plecy" ciężko mi się podnieść :-(